piątek, 3 maja 2013

Wiosenny spacer po Nowym Jorku

Zmiana pory roku, to najczęściej też zmiana w życiu. Czasem są to zakupy a czasem podróże. Od czasu do czasu udaje się nam to połączyć i tak rodzą się w naszej głowie pomysły na zwiedzanie różnych części świata. Ostatnio zachciało się nam pospacerować po NYC.

Wiosenny spacer po NYC
Nie było tropikalnie, ale mimo wszystko kilka zdjęć udało się nam zrobić:-) A zatem zapraszamy na krótki spacer po jednej z największych metropolii świata. 


Zwiedzając NYC nie można nie odwiedzić Empire State Building, który został zbudowany na gruzach najbardziej znanego hotelu Waldorf-Astoria. To właśnie w tym miejscu pierwotnie znajdował się ten najbardziej elegancki hotel. Zgodnie z projektem budynek ten swoim kształtem przypomina ołówek a jego budowa trwała 14 miesięcy.

Widok ze Empire State Building.

Widok na cały Nowy Jork oraz New Jersy na długo zapada w pamięci każdej osoby, która zdecyduje się odwiedzić to miejsce. Jednak nie można zapomnieć o jednym. Osoby, które mają lęk wysokości raczej nie będą się tu czuły swobodnie. Również nie polecamy tego miejsca osobom cierpiącym na klaustrofobię, bo jazda windą na 85 piętro a potem na 101 niestety może spowodować napad paniki i...inne przykre przypadłości - niestety:-(
Widok ze Empire State Building




Empire State Building łącznie z antenami ma 443m wysokości. Dla zwiedzających udostępniane są 2 tarasy widokowe. Jeden na 85 piętrze na wysokości 320m n.p.m. a drugi troszeczkę wyżej czyli na 101 piętrze czyli 373m n.p.m. Dla porównania iglica naszego Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie znajduje się na wysokości 230m n.p.m.
Miłośnicy kina zapewne doskonale pamiętają charakterystyczny kształt tego budynku, który został uwieczniony m.in. na kadrach filmu King Kong.


Flagi nad Lower Plaza

Rockefeller Center to jedno z naszych ukochanych miejsc. Można tu m.in. poślizgać się na łyżwach, zjeść obiad w restauracji, wypić kawę, zrobić zdjęcie z policjantem na koniu oraz zakupy i....znaleźć pracę.  Jest to miasto w mieście. Kompleks ten składa się z 19 budynków gdzie znajduje się w znaczącej części strefa biznesu.
Lower Plaza jest częścią Rockefeller Center gdzie usytuowany jest kompleks sklepów oraz najsłynniejsze lodowisko NYC, które jest czynne od połowy października do połowy kwietnia. Cudowne miejsce na randki!

Zdjęcia z imprez w Madison Square Garden

 Będąc w NYC warto skusić się na odwiedzenie Madison Square Garden. Jest to chyba najsłynniejsza na świecie hala sportowo- widowiskowa. To w tym miejscu można podziwiać na żywo największe gwiazdy koszykówki czy hokeja. Przy odrobinie szczęścia fani boksu mogą zobaczyć największe gwiazdy światowego ringu. Tutaj można również  na żywo posłuchać największych artystów świata. Trzeba tylko odpowiednio wcześniej zarezerwować sobie bilet.


Kasy w Madison Square Garden

Jedną z największych zalet Madison Square Garden jest umiejscowienie - bezpośrednio nad Pennsylvania Station. Obiekt ten służy nam wszystkim już od 11 lutego 1968 roku i zapewne przynosi spore dochody właścicielom. 
   Polakom miejsce to znane jest zapewne również dzięki wizycie w 1979 roku naszego rodaka Jana Pawła II. Miało tu miejsce spotkanie naszego papieża z wiernymi.






Wystawa sklepowa w Chinatown

Spacerując ulicami NYC natrafiliśmy na najbardziej kolorową dzielnicę. Słynne Chinatown, gdzie można kupić oryginalne zioła z Chin i wspaniałą chińską herbatę. Również chińskie bary i restauracyjki pozwalają się nam przenieść w świat dalekiego orientu bez zbędnych formalności. To tutaj po raz pierwszy smakowaliśmy lodów o smaku zielonej herbaty czy liczi. To tutaj można porozmawiać z Chińczykami o ich filozofii życia i przemocy z jaką przyszło im żyć w swoim kraju skąd uciekli.

Jedna z ulic w dzielnicy Chinatown


Miejsce to odwiedzane jest przez wielu Amerykanów chcących poszerzyć swoje horyzonty smakowe. Tutaj przez całą dobę jest kolorowo, głośno i tętni życie. To tutaj za kilka dolarów można zjeść coś smacznego i ciepłego.

  Nowy Jork to magiczne miejsce, gdzie każda z narodowości odcisnęła swoje ,,piętno". Polacy zadomowili się na Greenpoint, Włosi stworzyli swoje Little Italy, a Niemcy, Żydzi i Irlandczycy Lower East Side. Można urodzić się w Nowym Jorku i nigdy z niego nie wyjeżdżać a i tak zwiedzi się cały świat, bo cały świat już tu jest! I za to kochamy NYC!

Kontakt:

czwartek, 21 marca 2013

Oaza Siwa

Szali wyludnione miasto
Oaza Siwa to miejsce wysunięte najbardziej na północno- zachodni kraniec Egiptu na terenie Pustyni Libijskiej. My ze znajomymi wybraliśmy się tutaj prosto z Hurghady. Dojazd był banalny, bo jeżdżą stamtąd autobusy rejsowe. Niestety nie bezpośrednio ( a przynajmniej nam się nie udało dostać tam bezpośrednio) a to oznacza zawsze trochę komplikacji co w naszym przypadku skutkowało wynajęciem na ok.350km taksówki, gdyż ostatni autobus do oazy odjechał ok.30 minut przed nami. Podróż ta była dość zabawna, bo, kierowca nie mówił po angielsku a my nie mówiliśmy po arabsku. Czasami zastanawialiśmy się gdzie na koniec dojedziemy, ale....udało się! Siwa została przez nas zdobyta. Potem dowiedzieliśmy się, że mieliśmy szczęście, bo oaza ta nie jest za bardzo chętna do wpuszczania dużej ilości turystów. Maksymalnie 150 osób dziennie może ją odwiedzić. Na jej terenie jest bardzo bezpiecznie, 
Widok na sad daktylowy ze szczytu Szali w Oazie Siwa
 ale....wszystkich odwiedzających to miejsce obowiązują zasady odpowiedniego ubierania się. Panowie i Panie nie mogą chodzić w krótkich szortach, ani mieć odkrytych ramion. Panie nie mogą również mieć dekoltów ani spódnic o dość kontrowersyjnej długości do jakiej  zaliczane jest mini. Efektem tych dla nas restrykcyjnych zasad był fakt, iż panie nie mogły w europejskich kostiumach kąpielowych zanurzyć się w najsłynniejszym źródle tego miejsca czyli Ajn al- Hammam znanego pod bardziej swojską nazwą jak dla nas czyli Łaźni Kleopatry. Woda jest tu niezwykłego koloru-głębokiej zieleni, a to za sprawą 
Źródło Ajn al-Hammam czyli Łaźnia Kleopatry-Oaza Siwa
porosłej w niej ogromnej ilości mchu i alg. Nasz egipski przewodnik wynajęty już na miejscu w oazie uprzejmie, ale stanowczo powiedział ,,haram" w momencie, kiedy panie pragnęły ochoczo ochłodzić się w zimnej wodzie tego źródła. Skończyło się na kąpieli w męskim gronie a panie moczyły stopy siedząc na kamiennym brzegu źródła i robiąc za fotoreporterów. Wniosek zatem jest taki, iż nie jest to miejsce dla typowych turystów uwielbiających urlop z wszelkimi wygodami pięciogwiazdkowego hotelu takiego jak np.http://www.slonecznewakacje.eu/#oferta/10b3v820. Odwiedzenie tego miejsca polecamy raczej podróżnikom chcącym odwiedzić zdecydowanie mniej oblegane miejsca na turystycznym szlaku Egiptu. Nas
Jedno z wielu słonych jezior na terenie Oazy Siwa
zauroczyły niezliczone ilości słonych jezior, które są pozostałością po obecności na tych terenach.....Morza Śródziemnego! Tak kilkanaście milionów lat temu nie było tutaj Pustyni Libijskiej a właśnie fale ww morza. Obecnie teren ten jest zasobny w duże ilości pitnej wody znajdującej się w ogromnej ilości źródłach znajdujących się na terenie tej oazy. Dzięki temu miejsce to znane jest z uprawy daktyli i oliwek. Zbiorami tymi zajmują się robotnicy, którzy do 40-go roku życia przymusowo podlegają celibatowi!!!  Również stąd pochodzi słynna na cały Egipt woda źródlana Siwa, którą można kupić w niektórych sklepach nawet w
Szali zniszczone w 1926r.
 Hurghadzie. 
Szali to ufortyfikowane miasto, którego ruiny królują nad oazą. Powstało one w 1203 roku a w 1926 przestało istnieć ze względu na trzy dniowe ulewne deszcze, które rozmyły domy wybudowane ze słonego błota. Obecnie jest to miejsce wykorzystywane przez dzieci do zabaw oraz przez podróżników do robienia przepięknych zdjęć. Samo słowo Szali w języku berberyjskim jakim posługują się mieszkańcy tej oazy oznacza miasto. Trzeba przyznać, iż chociaż nam się wydaje, że jest to miejsce zapomniane przez wszystkich, bo jest tu dziwnie spokojnie, to jednak tak nie jest. Oazę Siwa zamieszkuje ok. 10000 ludzi. Rolnictwo tutaj rozkwita dzięki ogromnym zasobom wody pitnej. Mieszkańcy czerpią zyski ze sprzedaży oliwek i daktyli oraz wody, której
Współczesna ulica miasta Szali na której bawią się dzieci.
 przypisywane są różne zdrowotne właściwości. Kobiety zajmują się hafciarstwem dość charakterystycznym dla tego regionu z upodobaniem wykorzystując geometryczne wzory w kolorze zielony, żółtym i pomarańczowym. Jeszcze nie tak dawno najcenniejszym metalem na terenie tej oazy nie było złoto, a....srebro! Panie w dużych ilościach nosiły srebrne bransolety, wisiory i pierścienie co miało pokazać ich status finansowy. Mieszkańcy tej oazy żyją w pewnego rodzaju enklawie, która nie chciałaby zbyt szybkich zmian. Stąd pewnego rodzaju ograniczenia z przekraczaniem bram wjazdowych do oazy. Jednak mieszkańcy są bardzo życzliwie nastawienie do przybyszy. Zakupy jak dla nas były tutaj ogromną przyjemnością, bo nikt nas nie zaczepiła i nie namawiał do konieczności zakupu 17-tego papirusu czy 12-tej piramidy albo chociaż zakładki do książki z staroegipskimi hieroglifami. Tu jest jakby bardziej spokojniej. A co najczęściej jest przez mieszkańców reklamowane? Cafe Internet :-) Kontakt z bliskim zatem zapewniony!





wtorek, 5 marca 2013

Cicha i spokojna Sakkara

Piramida schodkowa Dżesera w Sakkara
Egipt to dla nas kraj do którego można wracać co roku, aby odkrywać coraz ciekawsze miejsca. Jednym z takich miejsc jest Sakkara położona ok. 16 km od słynnych piramid w Gizie. Byliśmy tutaj już 2 razy. Nigdy niestety nie udało się nam tu spotkać wycieczki z Polski. Spotkaliśmy się za to z członkami misji archeologicznej PAN pod kierunkiem http://pl.wikipedia.org/wiki/Karol_My%C5%9Bliwiec profesora Karola Myśliwca. Pan profesor z dumą oprowadzał nas po ,,swoim terenie" ukazując odnalezioną nekropolę dostojników egipskich okresu Starego Państwa. Jest to odkrycie światowej sławy, gdyż po zachodniej stronie nikt nigdy nie prowadził prac archeologicznych, gdyż w starożytnym Egipcie strona ta ,,źle się kojarzyła". Kiedy swoją pracę rozpoczynała polska ekipa, zagraniczni naukowcy nie wierzyli w jej powodzenie, a jednak....   
polskim archeologom udało się!
Widok na kaplice bóstw oraz dziedziniec obrzędowy w Sakkara
Warto zatem odwiedzać miejsca gdzie pracują polscy naukowcy, aby osobiście poczuć magię i zgłębić tajemnicę kraju faraonów.
Spacerując po tym kompleksie mamy szansę przyjrzeć się z bliska kolumnom udającym wiązki trzcin. Możemy przejść się po dziedzińcu prowadzącym do grobowca faraona Dżesera oraz co najważniejsze przy tego typu wizycie...zrobić sobie zdjęcie na tle piramidy bez towarzystwa innych turystów. W Gizie nie jest to możliwe. Tłumy turystów, egipskich wycieczek szkolnych nie pozwalają na cieszenie się z pobytu w takim miejscu. W Sakkara jest cisza i spokój. Nikt się nie spieszy, nie słychać gwaru dzieci. Można spokojnie zrobić zdjęcie. Nie ma też tłumu przedsiębiorczych kupców, którzy chcą nam sprzedać pamiątki z pobytu w Egipcie. Osobiście polecamy wizytę w Sakkara. 
Dojazd tu jest banalny- taksówką spod piramid w Gizie. Czas dojazdu to ok. 30 minut. Koszt: ok. 150 funtów egipskich (ok. 50,00pln) - zawsze należy się targować, bo cena zaczyna się od 1000 funtów egipskich:-)
Jeśli planujecie Państwo urlop z dziećmi, to w Sakkara również znajdziecie wielbłądy, które należą do ich ulubionych atrakcji.

wtorek, 26 lutego 2013

Kolory Egiptu

Kair -widok z wieży najstarszego meczetu stolicy
Wiele osób było już w Egipcie a jeszcze więcej zapewne planuje się tam wybrać. Patrząc po rezerwacjach jakich Państwo dokonujecie w naszym biurze podróży www.slonecznewakacje.eu musimy uczciwie napisać, iż jest to kierunek, który nadal cieszy się ogromną popularnością. Nas to cieszy, bo i my kochamy Egipt! Za co? Za przyjaznych ludzi, którzy są dla nas mile nastawieni, za cudowne słońce, które nas rozpieszcza o każdej porze roku oraz za cudowne owoce, które można kupować na straganach od ulicznych sprzedawców. Egipt kochamy również i za to, że można się tu rozwijać intelektualnie podziwiając zabytki z czasów, gdy delikatnie mówiąc, na naszych terenach cywilizacja nie była na tak wysokim poziomie jak w Egipcie. Uwielbiamy również egipskie kurorty http://www.slonecznewakacje.eu/#oferta/sprql20 za to, że są tak zróżnicowane i każdy może coś odnaleźć dla siebie. Zarówno piękne plaże i baseny jak i możliwość nurkowania i podziwiania fauny i flory wód egipskich mórz. Egipskie kluby nocne z muzyką do rana również cieszą się ogromną popularnością wśród turystów. Znawcy tematu twierdzą, że te najlepsze są na Półwyspie Synaj. A zatem: dla każdego coś miłego.

środa, 13 lutego 2013

PETRA & Indiana Jones

Wąwóz As-Sik

Nie ma chyba wytrawnego podróżnika, który nie znałby przygód jednego z najsłynniejszych archeologów na świecie, czyli...Indiana Jones http://pl.wikipedia.org/wiki/Indiana_Jones. Pomimo tego, iż jest to postać fikcyjna wielu z nas oglądając kolejne części wypraw przystojnego archeologa zapragnęło tak jak on poznawać świat. W filmie Indiana Jones i ostatnia krucjata http://pl.wikipedia.org/wiki/Indiana_Jones_i_ostatnia_krucjata wprawne oko podróżnika zauważy, iż państwo Hatay gra w rzeczywistości Petra do której trafił Indiana wraz z ojcem w poszukiwaniu Świętego Graala. Dzięki temu, nam na początku lat 90-tych ubiegłego stulecia została przybliżona ta część świata.
Jeśli ktoś jeszcze nie widział Petry, to gorąco zachęcamy. Miejsce to słynie z budowli kamiennych wykutych w skałach. Jego pierwsi mieszkańcy nazwali to miejsce Rakmu co oznacza wielobarwna. Rzeczywiście nazwa ta w pełni oddaje urok tego miejsca. Kto nie był powinien uwierzyć na słowo, a kto był, to zapewne potwierdzi, że o poranku, w samo południe jak i o zachodzie słońca Petra mieni się kolorami. Kamień z którego powstało miasto Nabatejczyków ma cudowne barwy od czerwono-pomarańczowego aż po jasny beż. Wprawne oko wypatrzy również odcienie fioletowego i czarnego piaskowca.

wtorek, 5 lutego 2013

Basen Afrodyty & Bawełniane Tarasy

Basen Afrodyty- na dnie widać fragmenty kolumn..

Kiedy pierwszy raz wybraliśmy się do Turcji, to pragnęliśmy zobaczyć jak najwięcej. Efektem tego był wybór takiego Touroperatora, który będzie miał w swojej ofercie tzw. o b j a z d ó w k ę. Znaleźliśmy! Zapłaciliśmy, polecieliśmy i zwiedzaliśmy! Turcja nas oczarowała, ale....te tysiące kilometrów jakie przyszło nam spędzić w autokarze ( dziennie czasami było to i 850km- tak, tak osiemset pięćdziesiąt kilometrów nie 85 km! ) spowodowało lekkie bóle pleców. I nie było to tylko nasze odczucie, ale również wszystkich ,,towarzyszy niedoli" jacy brali w tym udział, czyli 42 kompanów z autokaru+ pilot wycieczki. Trzeba uczciwie przyznać, iż Turcja nas zachwyciła. Oszołomiła paletą barw, zabytków i przesympatycznych ludzi. Jednak uczciwie przyznać musimy, że w momencie kiedy dojechaliśmy do Pamukkale byliśmy już wyczerpani. Na nic nie mieliśmy siły. Wówczas to doceniliśmy stalowe zdrowie kierowców biorących udział w rajdach typu Paryż-Dakar. Ile oni mogą wytrzymać w skwarze w samochodzie jadąc wiele godzin przez piaski pustyni?!! Chylimy czoła. Większość naszych ,,towarzyszy niedoli" również. Pamiętamy, iż wówczas ponad 80% wycieczki zamiast pójść i zwiedzać Bawełniane Tarasy wybrała opcję ,,de lux" czyli relax w Basenie Afrodyty.

poniedziałek, 4 lutego 2013

Groby Licyjskie - Turcja

Będąc na urlopie w okolicach Marmaris w Turcji warto wybrać się na całodniową wycieczkę na Zółwią Wyspę i w drodze na nią obejrzeć Groby Licyjskie. Zachowało się ich ponad 1080 co pozwala sobie wyobrazić potęgę Licyjczyków. Zwiedzanie to jest dość przyjemne, gdyż pomimo pasującego wokół skwaru my możemy delektować się lekkim zefirkiem który nas otacza w czasie przyjemnego rejsu łodzią. Wracając do głównego tematu a mianowicie do słynnych grobowców skalnych, należy wspomnieć, iż Licyjczycy wierzyli, że po śmierci ich dusza będzie przeniesiona ,,w lepszy świat" przez demona w postaci ptaka.