wtorek, 5 lutego 2013

Basen Afrodyty & Bawełniane Tarasy

Basen Afrodyty- na dnie widać fragmenty kolumn..

Kiedy pierwszy raz wybraliśmy się do Turcji, to pragnęliśmy zobaczyć jak najwięcej. Efektem tego był wybór takiego Touroperatora, który będzie miał w swojej ofercie tzw. o b j a z d ó w k ę. Znaleźliśmy! Zapłaciliśmy, polecieliśmy i zwiedzaliśmy! Turcja nas oczarowała, ale....te tysiące kilometrów jakie przyszło nam spędzić w autokarze ( dziennie czasami było to i 850km- tak, tak osiemset pięćdziesiąt kilometrów nie 85 km! ) spowodowało lekkie bóle pleców. I nie było to tylko nasze odczucie, ale również wszystkich ,,towarzyszy niedoli" jacy brali w tym udział, czyli 42 kompanów z autokaru+ pilot wycieczki. Trzeba uczciwie przyznać, iż Turcja nas zachwyciła. Oszołomiła paletą barw, zabytków i przesympatycznych ludzi. Jednak uczciwie przyznać musimy, że w momencie kiedy dojechaliśmy do Pamukkale byliśmy już wyczerpani. Na nic nie mieliśmy siły. Wówczas to doceniliśmy stalowe zdrowie kierowców biorących udział w rajdach typu Paryż-Dakar. Ile oni mogą wytrzymać w skwarze w samochodzie jadąc wiele godzin przez piaski pustyni?!! Chylimy czoła. Większość naszych ,,towarzyszy niedoli" również. Pamiętamy, iż wówczas ponad 80% wycieczki zamiast pójść i zwiedzać Bawełniane Tarasy wybrała opcję ,,de lux" czyli relax w Basenie Afrodyty.

 Głęboko wierzyliśmy, iż kąpiel w tych wodach przywróci nam siły witalne. Nie wiemy czy tak rzeczywiście się stało, czy może zadziałała nasza podświadomość, ale....w momencie gdy zanurzyliśmy się w wodach basenu Afrodyty ,,życie stało się piękne". Jest to niesamowite przeżycie! Wchodzi się do zbiornika wodnego, gdzie na dnie leżą fragmenty starożytnych kolumn. Nie wychodząc z basenu można usiąść na takiej kolumnie i delektować się np. zachodem słońca czując wokół ogarniającą nas historię. Wokół rosną palmy i jest jak w bajce! Po takiej kąpieli poczuliśmy przypływ energii i zdecydowaliśmy się na zwiedzanie Bawełnianych Tarasów. Niestety widok już nie był tak piękny, bo zaczynało zmierzchać, ale udało się nam zrobić kilka zdjęć w miejscu tak magicznym jak Pamukkale. 
Pamukkale o zachodzie słońca.
Chociaż słońce nie świeciło już tak mocno jak wcześniej, aby zrobić ładne zdjęcia a przede wszystkim ,,chłonąć" piękno tego miejsca, udało się nam boso pospacerować po wapiennych tarasach. Woda spływająca po nich była przyjemnie ciepła umilając nam tu pobyt.Oczywiście co roku władze Turcji ogłaszają, że to już ostatni rok zwiedzania Bawełnianych Tarasów, ale....nam się udało, a Wam? 
Jeśli macie ochotę odwiedzić Turcję to zapraszamy na www.slonecznewakacje.eu aby zobaczyć jakie atrakcje na LATO 2013 różni TourOperatorzy przygotowali dla Państwa.